Zdjęcie miesiąca

Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Grudnia 07, 2025, 11:18:20 *
Witamy, Go. Zaloguj si lub zarejestruj.

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Aktualnoci: Tutaj poznasz wszystko o kanarkach i ptakach egzotycznych.
   
  Strona gwna Pomoc Linki Zaloguj si Rejestracja  

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej Polityce prywatności.

Strony: 1 ... 10 11 [12]   Do dou
  Drukuj  
Autor Wtek: Izabelki  (Przeczytany 98936 razy)
0 uytkownikw i 1 Go przeglda ten wtek.
canarissimo
Redaktor
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Aachen
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 387


fan izabelek


« Odpowiedz #165 : Marca 31, 2014, 11:23:03 »

Oj oj, zaniedbany watek izabelkowy.   Mrugnicie

W tym roku (2014) dopuscilam 13 parek do legow.


5 izabelek


Spore szanse na pastel.  Spoko


Same biale izabele.  Samiczka jednak zbyt fikusna, bo zostawila gniazdo z szescioma jajkami...
Podlozylam je na czas mamce, wiec mam nadzieje, ze cos z tej slicznej parki jednak uzyskam.


Z tego polaczenia licze najbardziej na biale recesywne, na ktore mam 50/50 szans.


Dokladnie tak samo, jak wyzej.


Tak samo, jak wyzej.


5 brunatnych - moj nowy kierunek hodowli.  Tzn drugi, bo izabelek nie oddam. Umiech  
Kupilam 3 nowe i swietne brunatne ptaki.


Samczyk z poprzedniego roku - ladny, ale ma ma jednak ciut wezszy rysunek niz moje nowe panny.  
Jego samiczka jest poprostu piekna! Brunatna zolta ivoor z grubym pasiastym rysunkiem.  


Tumaly pech, bo samiczka miala byc wlasciwie bialym samczykiem.  Okazala sie samiczka i do tego mozaika.
Ale ma niesamowity rysunek, wiec wybaczylam predko hodowcy te gafe.  Bede miala z tym troche pracy,
bo nie jestem szczegolnym fanem "zamaskowanych kanarkow"   Chichot  Musze wiec tak hodowac, zeby wykorzystac
jej geny i prowadzic dalej hodowle bezmozaikowo.


Samczyk z mojej hodowli sprzed roku - zastepuje tutaj samczyka, ktory okazal sie samiczka.  
Ten moj jest z polaczenia brunatny+izabel, a wiec marny material genetyczny.  Nie mniej jednak,
w pierwszych latach hodowli trudno nie miec ochoty na testowanie roznosci.  Tutaj z ciekawoscia
czekam na potomstwo, zeby zobaczyc jak ten samczyk przekazuje swoje geny - bo jest on dosc
jasny i "zimny" w powierzchniowych melaninach.  Ciekawa jestem jak to sie odbije na rysunku mlodych.  
Pierwsze podejscie z ta samiczka jest niestety nieudane.  Ale nic straconego, sprobujemy niedlugo ponownie.


Ten sam samczyk co wyzej i samiczka brunatny-jaspis zolta.  Czyli kolejne ogniowo mojej przygody z jaspisem,
ktory w tym roku zostal uznany przez COM. Samiczka zniosla tylko 3 jaja  Niezdecydowany
Ale wygladaly na zaplodnione, wiec robie sobie jednak nadzieje...


Ta parka to moje polowanie na brunatny pastel.  Jest tylko 25% szansy, ale jednak jest.  
Poza tym chce kilka brunantych ptakow z waskim rysunkiem do mojego eksperymentalnego hodowania.  Mrugnicie Cichosza...


1 jaspis czarny

pierwsza runda nieudana, moze uda sie w drugiej.  Niekoniecznie super polaczenie, ale nie znalazlam dla samczyka
zadnej czarnej lub agatowej samiczki na czas.  Dlatego pozwalam sobie na taki zabiwg, bo ta samiczka to moja jedyna
biala recesywna, ktora moglam "poswiecic".  Musi byc biala, bo samczyk jest czarny-jaspis czerwona mozaika.  
Nie moge dac nic zoltego dla czerwonego ptaka.   Spoko
Oczekuje z tego polaczenia same czarne ptaki. Szansa na jaspis jest 50/50.  Samiczki mosaiki, samczyki czerwone.
Wszystkie szpalty na bialy recesywny.  Samczyki szpalty na brunatny, rozcienczony i mozaike.



1 mieszanka

pokusilo mnie, choc samiczka miala byc tylko jako mamka, ale dalam jej jednak jedna runde wlasnych jaj wysiedziec.
Samczyk to agat bialy recesywny + samiczka brunatna zolta ivoor.   Oczekuje czarnych samcow i agatowych samiczek,
50/50 biale i zolte.  Samczyki beda szpaltami w brunatnym, rozcienczonym (czyli agat lub izabel) oraz ivoor.
Zolte ptaki beda szpaltami na bialy rececywny.



I jedna parka jako rodzice zastepczy.  

Samiczka juz siedzi na jajkach innej samiczki, wiec ciesze sie, ze ja zostawilam i akurat pasowal czas.
I samczyk i samiczka byli swietnymi rodzicami rok temu.  Samiczka przekazuje potomstwu zbyt cieply
kolor zolty, dlatego nie planuje wiecej wykorzystywac jej genow do hodowli.  Samczyk jest dobry i nie planuje
go sprzedac.  W tym roku jest tylko w rezerwie.

« Ostatnia zmiana: Marca 31, 2014, 11:29:22 wysane przez canarissimo » Zapisane


Marka
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Piaseczno
Wiadomoci: 115



« Odpowiedz #166 : Maja 10, 2014, 04:38:39 »

canarissimo jak sytuacja się rozwija? jak lęgi?
Materiał hodowlany masz wspaniały więc sukces gwarantowany:)
Zapisane

canarissimo
Redaktor
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Aachen
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 387


fan izabelek


« Odpowiedz #167 : Maja 10, 2014, 07:36:44 »

A wiesz... jakos nie jestem przekonana do moich izabelek do konca.  Zaczynam byc coraz bardziej krytyczna.   Duy umiech

W tym roku bedzie duzy przesiew.  I na pewno dokupie nowe, zeby poprowadzic jedna linie obok mojej. A potem dalej z tym kombinowac. 
Mam glownie problem z zoltymi ze zbyt cieplym tonem, ktore wylegly sie z nowej samiczki rok temu.  Dalam je na legi z bialymi, zeby od nich zostawic same biale, bo one juz tego nalotu pomaranczowego nie dziedzicza. Narazie nie jestem przekonana do ich rysunku, bo mlode wydaja sie miec troche grubszy rysunek niz ta pieknie delikatnie "zarysowana" Mama, ktorej geny niefartownie zafarbowaly w mojej hodowli.   Spoko  Widac dziedziczenie cech to wiecej niz 1+1=2. 

Mam narazie 12 izabelek, w tym tylko 4 biale.  Samiczki siedza wlasnie na nowych legach - zobacze za kilka dni, czy zaplodnione.
Jedna, ladna samiczke, puszcze na trzecia runde z innym samczykiem, bo ten moj ladniutki Lucky chyba niezapladnia za dobrze... 
W innych gniazdach koncze na dwoch rundach.  Brunatne tez beda mialy trzy, bo drugie legi u trzech najlepszych samiczek niezaplodnione.  Potrzebuje ich wiecej.   Mrugnicie

Kilka fotek...










tu widac ten zbyt cieply ton u ptaka w tle... 






ten rysunek mi sie wydaje zbyt ostry - zobacze jak to bedzie wygladac na doroslym ptaku




Zapisane


canarissimo
Redaktor
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Aachen
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 387


fan izabelek


« Odpowiedz #168 : Listopada 02, 2015, 09:55:03 »

Aktualizacja.  Umiech

Na rok 2015 mialam bardzo fajne parki. Jajka licznie niesione i dobrze zaplodnione. Rodzice karmili jak nalezy.  Szkoda tylko, ze rozpanoszyly sie bakterie e-coli.  Weterynarz zle wyliczyl dawke lekarstwa - to zniszczylo nawet te mlode, ktore wydawaly sie pokonac chorobe i rosly bez rozwolnienia i innych objawow.  Po podaniu leku byly na drugi dzien martwe.  Ptaki niczemu nie winne - wszystko robily swietnie.  Podejrzewam, ze zawilnil... smartphone, ktory zabieralam ze soba zeby robic mlodym zdjecia podczas kontroli gniazd.  Kazdy z nas wie, lub wiedziec powinien, ze na telefonie jak i na klawiaturze znajduja sie ogromne kolonie bakterii.  Ja robilam zdjecia i potem dotykalam ptaki, czy to do obraczkowania, czy tez dokarmiajac niektore.  Niektorzy mowili, ze moglam sobie "wkupic" te bakterie z nowym ptakiem - dorosle ptaki moga ja nosic i sie nie rozchorowac.  Podobno.  Po przemysleniu wszystkiego, uwazam ze to jednak przez ten smartphone.  Zakupilam nowy lek, zlecony przez nie-weterynarza,ale hodowce, ktorego uwazam za kompetentnego w takich sprawach.  Podalam w srodku drugiej rundy i jednoczesnie zaczelam uczyc sie nowego sposobu utrzymywania higieny i przerywania pomostow miedzy bakteriami i  ptakami.  Dezynfekuje dlonie po wejsciu do pomieszczen z ptakami.  Wszystko, co umyje, musi schnac conajmniej 24h - czyli mam naczynka itd na dwie zmiany.  Dezynfekuje dlonie zanim dotkne pisklakow.  Przestalam im robic zdjecia - choc to 50% mojej przyjemnosci w hobby - dokumentowanie go na zdjeciach.  Ale znajde i na to rozwiazanie - w tym roku hodowlanym po prostu walczylam o kazdego mlodego.  W drugich i trzecich legach tez bylo sporo strat - ale juz nie tak masowo.  Niestety najbardziej ucierpialy izabele - mam ich malutko i nie z tych parek, na ktorych mi najbardziej zalezalo.  Na pewnowielu hodowcow przezylo taki drastyczny rok hodowlany - to bardzo podcina skrzydla.  Perspektywa hodowli w roku 2016 nie jest juz taka emocjonujaca, jak moje wczesniejsze planowanie na kolejny rok.  Wlasciwie zrobie powtorke 2015, tylko z podwyzszonymi standardami higieny.  Nie znaczy to, ze bede czyscic ptakom klatki na wysoki polysk - tylko, ze bede zapobiegac wnoszeniu bakterii do tych klatek oraz przenoszeniu bakterii miedzy klatkami. 

W 2015 wyhodowalam:

Brunatne zolte - bardzo dobre.  Tych najwiecej.

Izabel zolte ivoor - ciekawa melanina, bo obejmuje flanki i lekko schodzi na brzuch.  Ja wole jednak wezsza melanine. 

Czarne jaspisy - piec ptakow, w tym dwa z bledami jak plamki melaniny lub biale pojedyncze piorka na glowie.  Ale dam je na nasza mala wystawe - niech sie sedzia poci.  Spoko

Kilka agatow, laczac izabele i topazem.  Chce wyhodowac izabele topaz. 

Mialam tez parke bialych recesywnych, ale ich trojka mlodych niestety nie dala rady z bakteria.   Smutny 


Na 2016 planuje prawie te sama obsade.  Zdjecia lada dzien. 

Zapisane


yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984



WWW
« Odpowiedz #169 : Listopada 02, 2015, 10:08:19 »

Przykro mi z powodu Twoich strat, jednak uważam, że przesadna higiena jest bardziej niebezpieczna, niż jej brak. Poza tym smartfon nie zabija - w każdym razie Ciebie nie zabił. Wg mnie uczyniła to właśnie przesadna higiena i przesadna profilaktyka, która w zachodnich hodowlach jest nagminnie praktykowana - choć nie twierdzę, że u Ciebie. Twoi i nasi koledzy z Zachodu dezynfekują co się da, wyjaławiają ptaki antybiotykami i przez to selekcjonują coraz oporniejsze i zjadliwsze szczepy baterii - w tym wypadku E.coli, a więc bakterii jak najbardziej fizjologicznej, ptasiego komensala. Dlatego przychylam się do stwierdzenia, że przywlokłaś to z jakimś ptakiem, który bezobjawowo wniósł patogena do Twojej hodowli. Twierdzę tak dlatego, że miewałem podobne (nie na taką skalę co prawda) problemy z nowo przywiezionymi z zachodu ptakami. Wydaje się, że w moim wypadku czynnikiem spustowym przekształcenia się komensala w agresora był stres związany z długotrwałym transportem oraz zmiana środowiska. Organizm ptaka osłąbł i zostałaatakowany przez własne bakterie. Wynik badań wykazywał najczęściej nadmiernie namnożoną florę fizjologiczną, oporną na większość ogólnie dostępnych antybiotyków.
Zapisane


canarissimo
Redaktor
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Aachen
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 387


fan izabelek


« Odpowiedz #170 : Listopada 02, 2015, 11:06:59 »

Dzieki za Twoje opinie.  Brzmi logicznie. 

Gdyby tak bylo, ze jakies dokupione ptaki to przyniosly i podaly pisklakom, to by nie bylo tak masowego pogromu.  Musialam sama to dalej roznosic.  I wlasnie o tym standardzie higieny mowie - zeby zapobiec przenoszeniu z klatki do klatki.  Wcale nie chce czyscic wszystkiego jak szalona - ale miec czyste dlonie i podawac czyste, wysuszone naczynka, bez mieszania ich miedzy klatkami po przetarciu ta sama szmatka.  Fakt - ja nie podaje antybiotykow i nie robie kuracji lekami, a zakupione ptaki mogly byc tym wyjalowione i u mnie "natualne" warunki mogly sporowdowac rozkwit flory. 

Podczas pierzenia staralam sie utrzymywac dobre karmienie, witaminy i dodatki jak ekstrakt oregano, kuracje z octem jablkowym... Dokupie tylko 2 biale recesywne i przebadam ich kal w trakcie kwarantanny.  Moze uda sie wzmocnic stado naturalnymi metodami.  Choc wyjatkowo 1x dostaly pod koniec pierzenia baytrill na 3 dni.  Ale kilka troche sapalo, a nam szykowal sie wyjazd - i nie chcialam ryzykowac strat podczas gdy ptakami zajmowac sie tesc. 
Zapisane


yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomoci: 1 984



WWW
« Odpowiedz #171 : Listopada 02, 2015, 11:52:00 »

Wydaje mi się, że mycie rąk przed kontaktem z każdą klatką osobno nie ma sensu. Skoro ptaki przebywają w tym samym pomieszczeniu, to i tak wszystkie mają to samo. Poza tym co zrobisz, jak już będziesz odsadzać młode? Masz osobne wylotówki dla młodych od każdej pary lęgowej? Zapewne wrzucasz je wszystkie razem...
Wg mnie jedynym rozwiązaniem jest odpowiednio długa i prawidłowo przeprowadzona kwarantanna.
Zapisane


canarissimo
Redaktor
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Aachen
Netykieta: Kontroluję Redaktora
Wiadomoci: 387


fan izabelek


« Odpowiedz #172 : Listopada 02, 2015, 01:02:16 »

Mlode, ktore sa w gniazdach, podczas dokarmiania np albo podczas obraczkowania - te chce traktowac z ostroznoscia.  I dezynfekowac rece przed dotykaniem pisklat z kolejnego gniazda.  W naturze nikt nie maca po pisklakach - maja to, co rodzice. Ale w hodowli jest wszystko zamkniete i ryzyko rozprzestrzeniania sie chorob jest wieksze.  Poza tym - po co narazac ptaki, jesli mozna zapobiec.  Chce miec silne ptaki i naturalnie zapobiegac chorobom, a nie szpikowac je lekami, jak mi znowu sie wszystko rozlezie po hodowli.  Jak unikne w ten sposob przeniesienia bakterii z jednego gniazda do drugiego, to moge to jedno gniazdo poswiecic, a innym oszczedzic lekow. 

Moje zapobiegawcze pomysly, to nie tak wiele...  Zadne pryskanie po ptakach czy klatkach sprayami.  Jesli klatki maja swoje karmidelka i poidelka, to sa one tylko do tych klatek, albo od razu zdejmowane do mycia i suszenia.  Nie dotykam do srodka zmieniajac pokarm lub nalewajac wody. I nie robie tego hurtowo, tylko co klatka.  Chyba, ze zdejmuje do mycia.  Wtedy kazda klatka dostaje swieze, juz odsuszone.  A jesli w jakiejs klatce uciapram sie jakas kupa, to jak najbardziej zdezynfekuje dlon zanim siegne do kolejnego boxu po karmidelko.  Mrugnicie 

Nie dezynfekuje zatem klatek i ptakow - przerywam tylko pomosty miedzy tymi klatkami.  Nie beda mogly miec tego samego, jesli to cos nie przenosi sie przez powietrze. 
Czystosc w klatkach bedzie jak zawsze - wcale nie na wysoki polysk. Choc chetnie usuwam zabrudzone drazki, m.in. bo sa niefotogeniczne  Spoko

Kokcydioza moze sie przez powietrze przenosic chyba, tak?  To zagraza najbardziej lotnym mlodym i swiezo odstawionym ptakom, jak sie za duzo kup na dnie nazbiera ...i moze podobno nawet obciazyc uklad oddechowy.  Bo zwykle objawia sie rozwolnieniem i szybkim wychudzeniem. 
Trichomonady (rzesistki) przenosza sie przez poidelka i jak sie ptaki karmia.  Jesli umyte poidelka beda schly 24h, to usunie sie z nich tez rzestistki.  Rowniez wiele bakterii nie ma szans w dobrze wysuszonym naczynku.  Dlatego tak chce robic.   Duy umiech

Lada moment szykowanie na wystawy.  Ptaki mam posortowane.  Bede teraz czyscic woliere po pierzeniu, na zimowanie ptakow hodowlanych. Potem kazdy dostanie kropelke frontline na kark i fruuuuu.... albo siup do wystawowki.  Umiech  Po trzech dniach dopiero kapiel - od pol roku robie kapiele tylko w wodzie z octem jablkowym: 10ml octu na 1l wody. Dziala nie tylko bakteriobojczo ale i grzybobojczo. 
Zapisane


Strony: 1 ... 10 11 [12]   Do gry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Zdjęcie miesiąca

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2018, Simple Machines
Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!