Dzis serwuje kilka nowych fotek z mojej hodowli.

Jak juz gdzies wspominalam, moje brunatne kanarki, choc sa bardzo fajne, to nie odpowiadaja standardowi wystawowemu. Wiec niech sie nikt nie sugeruje, ze tak powinny wygladac brunatne. Sa to ptaki z polaczenia miedzy brunanty i izabel. Co i raz dostaje pare iformacji o tym, co mozna z nimi uzykac a co nie - poki co mowia mi inni hodowcy, ze jest to marny material na hodowle brunantych pasteli, ale moge z nimi np podrasowac moje izabele, jesli sie pisze na troche pracy przy tym i duzo selekcji. Zatrzymam 2-3 z nich i zaplanuje dla nich cos, co bedzie moim dalszym eksperymentowaniem wg tego, co mi podpowiada brzuch.
Tak np wyglada moj pierzacy sie jeszcze brunanty zolty intensywny.

A tak brunanty bialy recesywny:


Jak na brunatne, maja one za waski rysunek i za malo eumelaniny. Nie sa po prostu wystarczajaco brazowe po calosci.
Na wystawy ich nie dam - jedynie na nasza mala zwiazkowa, zeby bylo wiecej ptakow. Postawie tam jednego z nich.
W kolorze zolty-ivoor doczekalam sie kilku mlodych.
Dwa brunatne... np trzeci od lewej:

Trzy pastelowe izabele, tu jedna z nich obok brunatniaka...

Trzy izabele - piekna niespodzianka, bo naprawde fajnie wygladaja rowiez niepastelowe izabele z ivoor.


A zoltych izabelek mam cala gromadke. Moze uda mi sie zlozyc kolekcje po 2 lub 4 ptaki intensywne i nieintensywne. Narazie trudno mi ocenic, czy mam tyle samczykow - podobnych do siebie na wzajem.





Najmarniej z bialymi izabelkami - mam tylko dwoch chlopakow. Parki, ktore mialy zabezpieczyc moja hodowle, mialy zamiast tego marniutkie wyniki. Mam zatem 25 kanarkow i w tym 13 z jednej parki (tej, co miala byc dodatkiem nowej krwi od samiczki Apple - a nie glownym zrodlem ptakow).

Na szczescie z tej parki pojawilo sie sporo ivoor i kilka pasteli.

To tyle relacji foto.
Teraz czas przygotowan do wystawy. Musze przygotowac klatki wystawowe do podwieszenia przy boxach, zeby ptaki nauczyly sie w nich przebywac i podjadac smakolyki, zanim zaczniemy trening i oswajanie z ich mala przestrzenia.
serdecznie Was pozdrawiam
Agata