No więc zadałem sobie nieco trudu, zdobyłem wydanie standardów dla amadyny wspaniałej i zeszyt lęgów. Przeczytałem dokładnie, jak to mówią: "od deski do deski" i mam kilka uwag. Zacznę od negatywnych:
- błędy ortograficzne i niepoprawna polszczyzna (gramatyka; styl - najprawdopodobniej spowodowane zbyt dosłownym tłumaczeniem tekstu obcojęzycznego na polski);
- niezrozumiały rozdział "Pojęcia związane z genetyką" - mimo, iż mam w zakresie genetyki szerszą wiedzę, niż przeciętny hodowca, miałem duże problemy ze zrozumieniem opisywanych zagadnień - wg mnie treść nie trafi do zakładanego odbiorcy, jakim jest hodowca;
- związany z powyższym: używanie niezrozumiałych słów i określeń fachowych (np. transkrypcja, implikacja, kariotyp, eukariont, diploidalny, DOPA) dodatkowo utrudnia zrozumienie zagadnienia;
- pisanie w opisach poszczególnych mutacji i odmian barwnych sformułowań: "podobny do pastelowego, ale z rozjaśnionymi kolorami" (przykład przypadkowy) - aby zrozumieć opis czytelnik zmuszony jest cofnąć się lub poszukać opisu ptaka pastelowego;
- rycina na str. 24 - lamówka (głowy) powinna być chyba biała - przynajmniej tak wynika z wyglądu moich ptaków i opisu w tabeli zamieszczonej poniżej ryciny;
- opis np. "samiec pastelowy niebieski dwufaktorowy czarnogłowy białopierśny" jest chyba niepoprawny, bo sugeruje, że słowo "dwufaktorowy" odnosi się do niebieskiego bądŹ czarnogłowego, a w rzeczywistości odnosi się do pastelowego; wydaje mi się, że powinno być "samiec pastelowy dwufaktorowy, niebieski, czarnogłowy, białopierśny";
- nie wiedziałem, że odmiany barwne w odniesieniu do koloru głowy określane są mianem "rasy" - przecież jest to jeden i ten sam gatunek (zgodnie z opisem ze strony 18: monotypowy). To tak, jakby wśród kanarków (gatunek) wymieniać oprócz ras (np. harceński, gloster) jeszcze rasy (podrasy?), np. rasa: gloster żółty albo rasa:gloster zielony albo rasa: gloster consort.
- ostatni negatyw: cena... 25 zł za 36 stron formatu A4, zawierających kilka kolorowych rycin + kolorowa okładka... Porównując np. (akurat ostatnio czytałem i sprawdziłem) "Cień wiatru" Zafon'a w podobnej cenie, co prawda mniejszy format, ale stron >500 no i klasa literatury nieco wyższa...
Pozytywy:
- największy i najważniejszy:
WRESZCIE JE MAMY!!!!!! Wreszcie można wziąć w rękę i przeczytać standardy amadyny wspaniałej!
- bardzo ładna okładka;
- barwne, wyraŹne ryciny naturalnej wielkości (sprawdzałem z linijką

) - tylko gdzie my w Polsce takie ptaki znajdziemy... Nie rozumiem, dlaczego polskie ptaki są tak wysoko punktowane za "wielkość"...
- więcej nic mi nie przychodzi do głowy... - ale to chyba powinno znaleŹć się w negatywach...
Co do "Zeszytu lęgów" to również uważam, że cena jest wygórowana, biorąc pod uwagę jakość druku i papieru - wg obliczeń "na szybko": przy pomocy kserokopiarki można to samo zrobić za ok. 3 zł (12 stron b/w x 10gr + 2 strony w kolorze x ok. 1zł); biorąc pod uwagę duży "nakład" koszty na pewno były niższe. Ale jak to bywa w życiu - mogę się mylić...
Być może krytykuję zbyt ostro, być może gdzieś się pomyliłem, być może... być może... Ale wydaje mi się, że coś tam racji mam... Chyba jeszcze sporo trzeba poprawić, choć cieszę się, że jest co poprawiać, bo jakby tych standardów nie było, to i poprawiać nie byłoby czego... Wydawców przoszę o nie obrażanie się, tylko przeanalizowanie zarówno negatywów, jak i pozytywów i wyciągnięcie ewentualnych wniosków. Jako hodowca i odbiorca treści zamieszczonych w opisywanym wydawnictwie mam prawo domagać się produktu możliwie najwyższej jakości.
Na koniec dziękuję koledze
krzysieksolec za pomoc w nabyciu standardów.