Zdjęcie miesiąca

Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Marzec 29, 2024, 12:42:20 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Tutaj poznasz wszystko o kanarkach i ptakach egzotycznych.
   
  Strona główna Pomoc Linki Zaloguj się Rejestracja  

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej Polityce prywatności.

Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wyrzucanie zaobrączkowanych piskląt  (Przeczytany 5309 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ziabak
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Warszawa
Wiadomości: 158


« : Marzec 02, 2015, 06:36:13 »

Witam,
pojawił się u mnie taki oto problem: samica (para białych recesywnych) cały dzień uparcie wyrzuca z gniazda zaobrączkowane wczoraj wieczorem pisklęta. Tak upartej samicy jeszcze nigdy nie miałam - owszem - zdarzało się, że samica usiłowała zdjąć obrączkę, ale nigdy nie wyrzucała piskląt definitywnie...
Jest to obfity lęg - 6 piskląt, 4 z nich zaobrączkowane, dwa nie bo wczoraj były jeszcze zbyt małe (jajka były podłożone po 4 złożeniu, więc 5 i 6 piskle kluło się później). Nie mogę sobie z tym poradzić, a jestem równie uparta co ta samica i wkładam z powrotem pisklęta (najpierw ja osobiście, bo do południa byłam w domu przed pracą - teraz mąż). Dodam, że zawsze (i w tym przypadku też) - zaklejam obrączki białym plastrem, żeby właśnie nie drażniły. Czytałam o podłożeniu do gniazda nitek w kolorze obrączek, ale w moim przypadku - z racji tego, że oklejam obrączki - nie zrobiłam tego przy budowie gniazda... może to błąd, a może nic by to nie dało... Dzisiaj poza odkładaniem wyrzuconych piskląt z powrotem do gniazda nawrzucałam fioletowej włóczki, żeby rozproszyć nieco uwagę samicy - nic to nie dało - włóczki zostawia w spokoju a wyrzuca pisklęta :/

Gdy pisklęta są podłożone rodzice normalnie je karmią, gdy samica bierze się za sprzątanie gniazda - wyrzuca młode. Macie na to jakąś radę? Da się coś zrobić żeby odwieść ją od tego intensywnego sprzątania? Co za uparte stworzenie mi się trafiło....
Zapisane


pozdrawiam - Monika
yotan
Uczeń3
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Solec Kujawski
Tytuły: Hodowca Roku 2014
Wiadomości: 1 984



WWW
« Odpowiedz #1 : Marzec 02, 2015, 07:52:33 »

Może to Ci pomoże:
http://kanarki.eu/index.php?topic=4940.msg29400#msg29400
Zapisane


ziabak
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Warszawa
Wiadomości: 158


« Odpowiedz #2 : Marzec 02, 2015, 08:07:36 »

Dziękuję Uśmiech spróbuję z pobrudzeniem odchodami, bo samica ma i znacznik i obrączkę... jak nie pomoże, to założę jej drugi znacznik. Może też nawkładam więcej fioletowych włóczek do gniazda.
Zapisane


pozdrawiam - Monika
RNA07TE
Uczeń2
Użytkownik
**
Offline Offline

Tytuły: Hodowca Roku 2013 i 2015
Wiadomości: 935



« Odpowiedz #3 : Marzec 02, 2015, 09:07:38 »

wybrudz obraczki odchodami mlodych (dokladnie) bardzo czesto pomaga.
Zapisane

sylabona
Gość
« Odpowiedz #4 : Marzec 03, 2015, 08:12:43 »

Jak samiczka, przestała dzieci wyrzucać ?
Zapisane

ziabak
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Warszawa
Wiadomości: 158


« Odpowiedz #5 : Marzec 03, 2015, 10:23:02 »

Wczoraj wieczorem zastosowałam wszystkie metody na raz - wybrudzilam obrączki, założyłam dodatkowy znacznik samicy, dolozyłam włóczki do gniazda i dzisiaj do mniej więcej 17 był spokój, po czym wyrzuciła jedno piskle. Jedno na cały dzień to sukces, bo wczoraj wyrzucala po kilkanaście razy prawie wszystkie... Wczoraj pisklęta były w marnym stanie, jak wróciłam z pracy oglądałam je koło 21, nie były nakarmione, wyraźnie słabe, jedno z czerwoną nogą (nie wiem czy nie złamana). Świeciłam im lampkę jeszcze z godzinę żeby nakarmily - udało się i przynajmniej 3 widziałam nakarmione. Dzisiaj już jest lepiej, teraz jak oglądałam były nakarmione w większości. Sprawdzam też co dzień obrączki, czy są w dobrym miejscu, bo samica tak szarpie że zsuwa je na nadgarstek blokując tylny palec w nienaturalnej pozycji do przodu, a wiadomo że przez noc noga rośnie i boję się żeby tak nie zostało. Na razie mi się udaje to opanować, cudem chyba Ale może będzie ok.
Zapisane


pozdrawiam - Monika
sylabona
Gość
« Odpowiedz #6 : Marzec 04, 2015, 08:30:45 »

Trzymam kciuki, żeby przestała maluchy męczyć.
Zapisane

Jacky
Administrator
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Łódź
Netykieta: Nadzór mam nad Adminem
Wiadomości: 2 751



« Odpowiedz #7 : Marzec 17, 2015, 11:26:10 »

I co dalej się działo? Czy Twoje metody odniosły sukces? Młode już z obrączkami opuściły gniazdo?
Zapisane

ziabak
Uczeń1
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Warszawa
Wiadomości: 158


« Odpowiedz #8 : Marzec 18, 2015, 06:22:55 »

Obecnie młode wyszły już z gniazda kilka dni temu, ale większość czasu spędzają jeszcze na podłodze klatki a nie na żerdkach, stąd - nie mogę w 100% ocenić sprawności chwytnej nóg. Kilka z nich jest na pewno w porządku, w tym dwa zaobrączkowane - bo je akurat widziałam na żerdkach - ale reszta jeszcze do obserwacji.
Metody dobre, jak najbardziej - wykonałam wszystkie, więc któraś podziałała albo grupowo zadziałały - tego nie wiadomo Mrugnięcie W każdym razie - trzeciego i czwartego dnia od obrączkowania samica wyrzucała jeszcze pojedyncze pisklęta i tylko raz dziennie. Potem dała spokój, a być może - same pisklęta urosły już na tyle by się obronić przed wyciągnięciem za nogę z gniazda, bądź też były po prostu już zbyt ciężkie  tego nie wiadomo. Potem przez kilka dni co dziennie musiałam pisklakom smarować nogi i poprawiać obrączki, bo jednak były ewidentnie przez samicę przesuwane na nadgarstek. Nogi były popuchnięte w dwóch przypadkach - stąd moje obawy czy nie połamane. Teraz już po wyjściu z gniazda stąpają raczej zdrowo - nie widziałam kulejących, więc może jednak wszystko dobrze się skończyło - liczę na to.

Taka drobna uwaga odnośnie metody polegającej na założeniu drugiego znacznika samicy - u mnie samica otarła sobie nim nogę - to był znacznik zaciskowy aluminiowy, a miała już na nodze plastikowy. Na drugi dzień zdjęłam jej ten znacznik i jej również smarowałam nogę maścią z propolisem - bolała ją noga ze trzy dni po zdjęciu znacznika, potem przeszło. Trzeba więc jednak uważać z tymi podwójnymi znacznikami - jeden ptak to zniesie, inny będzie szarpał i się pokaleczy.

Mój dylemat teraz brzmi - czy obrączkować młode drugiego lęgu u tej samicy... są już dwa jajka... szczerze powiem że się boję :/
Zapisane


pozdrawiam - Monika
RNA07TE
Uczeń2
Użytkownik
**
Offline Offline

Tytuły: Hodowca Roku 2013 i 2015
Wiadomości: 935



« Odpowiedz #9 : Marzec 18, 2015, 09:03:54 »

Obraczkuj -jestem pewny na sto ze bedzie znowu wurzucala mlode ale jak tylko zalozysz obraczki wybrudz je odchodami ptakow (rodzicow).To prawie zawsze dziala.
Zapisane

Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Zdjęcie miesiąca

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2018, Simple Machines
Kanarki - Wortal Jacky & Mark
Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!