Bardzo mnie Twój wpis ucieszył. Od razu daję Ci plusa za odwagę. Mało jest w naszym kraju sędziów, którzy nie boją się otwarcie prowadzić dyskusji o ptakach. Liczę na dalszą owocną dyskusję.
Praga owszem piękne miasto i wstyd się przyznać, ale nigdy nie byłem tam turystycznie. Zawsze coś zabierze mi tyle czasu, że jedynie znam to miasto zza szyby samochodu.
Zakładam, że jesteś profesorem aerodynamiki i nie pogadamy sobie o tym, bo jestem dla Ciebie zerem w tej dziedzinie. OK! Możemy tak przyjąć!
Wszystko poniżej pozostawimy lepiej osądowi innych, bezstronnych użytkowników.
Wymienię ci o jakie bzdury mi chodzi:
1. Piszesz ze przerwa hodowlana nie jest wskazana, a to niby czemu w Czechach tak maja?
Zapewne wiesz, że każdy szanujący się hodowca hoduje ptaki w linii albo w liniach (jeśli ma na to warunki). Każdą taką linię tworzy się, prowadzi i ulepsza latami. Nagle wyzbywasz się ptaków, robisz przerwę i ... zaczynasz budować linię od zera. Sądzisz, że po takiej przerwie szybciej osiągniesz sukces? Hodujesz w ogóle ptaki w linii? Jak długo tworzysz linię?
2. Czesi rozdają swoje najlepsze ptaki (mistrzowskie) młodocianym - bardzo wzniosłe ale czy prawdziwe Duży uśmiech - jakiej jakości są te mistrzowskie ptaki bo sam widziałeś ze nawet na MP ptak mistrzowski może mieć 86 pkt ( z czym ja się nie zgadzam, bo powinno być tak, że taki ptak jest zwycięzcą w swojej klasie na takowym Championacie ale nie powinien mieć miana Mistrza Polski - tak mają Niemcy)
W Czechach mistrzostwo można zdobyć z ptakami ocenionymi na 90 pkt lub więcej.
Zgadzam się z Tobą, że ptak, który zwyciężył w jakiejś klasie uzyskując 86 pkt., nie powinien otrzymywać tytułu Mistrza Polski. Z tego co pamiętam to tak dotychczas było. Nie wiem z jakiego powodu PFO w 2013 roku zmieniła sobie zasady. W każdym razie zmiany wyszły na gorsze. No cóż na to poradzić! Wynik poszedł w świat!
3. Jeszcze raz napiszę ze my tak jak i Czesi spotykamy się w swoim gronie i dyskutujemy o hodowli, ile miałem zebrań ostatnie 2 tygodnie temu a w ciągu roku jest ich 6.
Sześć spotkań w roku to niewiele. Mniemam, że zebrania są owocne, że uczycie się sporo na takich zebraniach. Tylko jeśli komuś nie leży termin 1-2 spotkań, to sporo traci. Nie chcę ingerować w pracę Twojego stowarzyszenia, ale to trochę mało. W Czechach zebrania są co tydzień i ja byłem tam więcej niż 6 razy w roku.
4. Nie byłeś nigdy na żadnym takim zebraniu u mnie w oddziele a komentujesz pisząc - jakie prelekcje , jacy weterynarze? Prelekcje czyli wykłady na tematy hodowlane i związane z ocena ptaków drogi papugo, a weterynarze to tacy lekarze zajmujący się zwierzętami i mam 2 zaprzyjaźnionych, którzy bardzo chętnie poprowadzą wykład na temat chorób ptaków i sposobów ich leczenia.
Nie byłem. Masz rację. Ale skoro tak ciekawie, to może się kiedyś wybiorę. Mogę wpaść jako wolny słuchacz na takie spotkanie? Czy muszę od razu zapisywać się do PZHKiPE?
W Czechach wykłady prowadzą sami hodowcy. Najpierw przygotowujemy prezentację jakiegoś problemu (obowiązkowe raz na kwartał), potem problem omawia jakiś specjalista (weterynarz, doświadczony hodowca, ekspert, prawnik itp), a potem trwa dyskusja. Zebranie trwa zazwyczaj kilka godzin.
5. Pisałeś w innym poście że PFO nie jest do niczego potrzebna, bo chcąc dojść do czegoś trzeba to zrobić samemu - a jak inaczej sobie to wyobrażasz, tylko własna pracą hodowlana, własnymi przemyślanymi zakupami, nieraz związanymi z kosztownymi wyjazdami o kosztowności ptaków nie wspomnę, można dojść do sukcesów kolego. PFO ma za Ciebie sprowadzić ptaki, może jeszcze je wyhodować i wystawić na wystawie? Chichot
Z działań, które obserwuję wynika, że PFO działa na szkodę hodowców i hodowli. Nie dość, że nic nie pomaga, to jeszcze wprowadza różne dziwne przepisy, których potem nie przestrzega. Pisałem już o tym wielokrotnie.
Uczepiłeś się tego sprowadzania ptaków, więc wyjaśnię o co chodzi. Uważam, że PFO powinno wspierać rozwój hodowli wszystkich ptaków egzotycznych, a
w szczególności tych, których w Polsce nie ma, albo jest ich bardzo mało. Wyjaśnię Ci to na kanarkach. Przykładowo pojawia się nowa rasa kanarków. COM uznaje taką rasę po kilku latach oceny. Zazwyczaj hodowcy kanarków tej rasy rozdają wówczas materiał hodowlany za free wszystkim zainteresowanym federacjom. Można wówczas uzyskać kilka lub kilkanaście par tych rzadkich ptaków. Wystarczy tylko szczera chęć. Nie wiem nawet czy wiesz, że jest taka możliwość? Czy PFO o tym wie nawet nie będę pytał. Inny przykład. Polska ma jakieś doskonałe ptaki rasy A, a potrzebuje np rzadkie ptaki rasy B. Niejednokrotnie federacja może zamienić za free takie ptaki z inną zagraniczną federacją. Ostatni przykład polega na wsparciu finansowym zakupu rzadkich ptaków. Np hodowca, który w ciągu 5 lat osiągnie najlepsze wyniki na OMP w danej grupie ptaków w nagrodę otrzymuje od federacji parę ptaków rzadkich. W Czechach wszystkie te praktyki działają i nikt nie narzeka, nikt nie wydziwia.
6. Wysyłasz mnie na nauki do Czech. Człowiek uczy się całe życie, więc jeśli ktoś może mnie czegoś nauczyć bardzo chętnie go wysłucham, ale nie sądzę żeby byli to Czesi bo w hodowli kanarków są niestety słabsi.
Czesi są słabsi w kanarkach! Zostawię to bez komentarza! Ale ... jeśli chciałbyś kiedyś posłuchać czeskiej prelekcji o kanarkach to daj znać. Jakoś to zorganizujemy.
7. Stwierdziłeś że wycieczki organizowane przez PZHKiPE były tylko, kiedy żył nasz wspaniały kolega Krzysiek Jeziorski, owszem ale to nie on je organizował (znów brak wiedzy u cię) tylko Zarząd Główny PZHKiPE a Krzysiek został poproszony o bycie kierownikiem tych wycieczek z czego wywiązywał się fantastycznie, zresztą nie tylko w tej dziedzinie ściśle współpracował z Zarządem
Nie zmienia to bynajmniej faktu, że wycieczek w 2012 i 2013 r. nie ma i nie było i chyba nie będzie.
8. Mówisz o przełamywaniu barier i dopuszczaniu do udziału w konkursach wszystkich - zgadza się ale na legalnych i prawdziwych obrączkach, a nie zakupionych w Pszczynie czy u innego lewego wytwórcy. Po to własnie jest baza hodowców, którą też wyśmiałeś żeby mieć pewność czy dany hodowca jest zarejestrowany , zakupił obrączki i wystawia własne ptaki. (takich co kupowali ptactwo w Czechach a potem wystawiali jako swoje udało się już na szczęście wyeliminować)
Nigdy nie twierdziłem, że należy dopuszczać do wystaw ptaki nieobrączkowane albo na lewych obrączkach.
9. Na koniec zostawiłem sobie najlepszą brednię - napisałeś że nie mogłeś wystawić ptaków na MP bo organizator nie respektuje zagranicznych zaświadczeń. Powiedz mi skąd wzięli się obcokrajowcy - 1 Czech i 5 Słowaków na MP w Czeladzi. Ci Panowie przedstawili wymagane potwierdzenia z macierzystych organizacji, Ty jakoś nie mogłeś? nie będę wnikał dlaczego. Zadałem sobie trochę trudu aby porozmawiać z organizatorem, który twierdzi że nie prowadziłeś z nim takowej rozmowy ale tego się czepiał nie będę bo mógł zapomnieć, inna sprawa to rozmowa z Panem Horzelą który jednoznacznie stwierdził że mistrzostwa były imprezą otwartą i mógł wziąć w niej udział każdy obcokrajowiec bądź Polak zrzeszony w zagranicznym stowarzyszeniu okazując zaświadczenie że wystawione ptaki o obrączkach o nr.... są ptakami wyhodowanymi rzeczywiście przez niego.
Szkoda, że pomyliłeś zagadnienia. Chodziło mi tylko o ten zapis: "Hodowcy nie związani z PFO muszą posiadać ze swojego macierzystego stowarzyszenia pismo potwierdzające, że są właścicielami cechy CIH, która znajduje się na obrączkach zgłoszonych do konkursu ptaków." Pytałem czy może takim dokumentem być
Záměna (mam nadzieję, że wiesz co to jest Záměna i nie muszę Ci tego tłumaczyć). Okazało się, że nie. Z Panem Horzelą już się nie kontaktowałem, bo trudy wystawienia ptaków na OMP zaczęły się piętrzyć bez końca.
Jeśli zaś chodzi o obcokrajowców, którzy wystawili ptaki to gratuluję Im sukcesów. Wystawili parę ptaszków i zgarnęli parę tytułów mistrzowskich, w tym również w kanarkach, gdzie nasz kraj jest taką potęgą.
Na zakończenie mam kilka pytań do Ciebie:
1. W jakim polskim stowarzyszeniu byłeś że masz tak obszerna wiedzę o ich funkcjonowaniu?
Kiedyś byłem członkiem Klubu Hodowców Wystawowych Papużek Falistych w Zielonej Górze. Potem na krótko przeniosłem się do PZHKiPE, ale działali tak pięknie, że ograniczali się do rozdawania obrączek. Przeniosłem się, ale ciągle jeszcze obserwuję pracę stowarzyszeń. Nikt tu nigdy nie pisze o Zielonej Górze, a tymczasem w bieżącym roku w ZG była piękna egzotyczna wystawa. Pozdrawiam chłopaków z ZG i gratuluję kolejnych sukcesów.
2. Ile wystaw zorganizowałeś, w ilu chociaż pomagałeś w organizacji?
Bez przesady! Sam nie zorganizowałem żadnej. Pomagałem aktywnie przy kilku. Ostatnio organizowałem katering w Poděbradach. Mało ptasie to zajęcie, ale potrzebne dla organizacji wystawy.
3. Jak długo jesteś hodowcą i jakie masz sukcesy?
Dość długo, żeby pewne rzeczy pamiętać. A sukcesy? Zależy co rozumiesz pod tym pojęciem? Nie mam tytułu Mistrza Polski, ani Mistrza Czech. Ostatnio zdobyłem 9 miejsce na specjalistycznej wystawie papużek falistych w Poděbradach w cynamonach. Twoim zdaniem to sukces?
Widzę, że lubisz wypytywać o sukcesy. Znalazłem taki ciekawy wątek dyskusji z jasiojem z 2011 r. (
http://kanarki.eu/index.php?topic=4652.0). Trochę powątpiewaliście w Niego i Jego sukcesy. Minęły raptem tylko dwa lata i jasioj o ile dobrze zrozumiałem wystawia swe ptaki w Reggio, a Wy ciągle w Czeladzi. Bez komentarza!
Naszym problemem w dogadaniu się będzie na pewno to że jesteśmy przedstawicielami 2 różnych dziedzin hodowlanych, Ty egzotyka (ja na niej się nie znam) ja kanarki (na nich nie znasz się niestety Ty)
Ja trochę kanarki znam, bo przez dwa lata miałem czerwone.
Kolejna sprawa to próba testowania mnie na temat oceny ptaka - ogarnął mnie pusty śmiech kolego - Ty chcesz testować mnie, dobre Mrugnięcie owszem zawsze możesz poprosić o ocenę ptaka ja się tego nie boję i zawsze odpowiem. Ptaka ze zdjęcia nie ocenia się nigdy i to powinieneś wiedzieć. Podejrzewam że przyczepiłeś się bo zrobiłem to tutaj niedawno na forum dla zabawy. więc teraz tez się zabawię i powiem że ptak na zdjęciu w takim ujęciu jest ptakiem bardzo przeciętnym (niemiecki z koronką - czerwono czarny intensywny), musiałbym zobaczyć z góry koronkę bo tak to mogę wróżyć z fusów Duży uśmiech
Mimo moich próśb nigdy nie czytasz tego co piszę. Potem wychodzą różne nieporozumienia. Pisałem, że trzeba hodować ptaki danej rasy, żeby na nich się znać i móc je oceniać. Zostałem tylko wyśmiany!
Wiem, że ptaków nie można ocenić ze zdjęcia, ale to była jedynie forma testu:
Jeśli faktycznie chcesz się o tym przekonać, to zróbmy prosty test. Na fotce poniżej zamieściłem kanarka mojego kolegi. Wyobraź sobie, że trafia on na Twój stół sędziowski i co robisz? Prawda, że mam rację?
Faktycznie na wystawie nie powinieneś oceniać tego ptaka. A dlaczego? Bo to nie żaden "przeciętny niemiecki z koronką", tylko dość dobry (ale nie mnie to oceniać)
Westfalicus. Różnica dla znawców widoczna gołym okiem.
Podejrzewam, że nie Ty jeden nie poznałeś tego ptaka. No cóż w Czechach już kilku hodowców ma ptaki tej rasy, zaczynają się też pojawiać na prezentacjach, a w Polsce mało kto o tym słyszał. Mam nadzieję, że szybko się to zmieni.
Myślę, że wszystkim nam przyda się odrobina pokory.
Ponieważ już wieczorem wyjeżdżam na święta, więc pragnę Wam złożyć najlepsze świąteczne życzenia na nadchodzące święta i zbliżający się Nowy Rok.